Mark Powell, dyrektor Bluetooth Special Interest Group poinformował w oficjalnym komunikacie, że 16 czerwca grupa przedstawi światu nową wersję standardu, nazwaną Bluetooth 5. Według tej zapowiedzi, możemy liczyć na duży krok naprzód w dziedzinie bezprzewodowej transmisji danych. Na tyle duży, że niektórzy mówią o przełomie.
Warto zwrócić uwagę, że w nowej nazwie zrezygnowano z formatu dziesiętnego. Nowy Bluetooth to po prostu 5, nie żadne 5.0, 5.0 beta, czy 5.0 pre-test. Jest to wyraźny sygnał mówiący o uproszczeniu marketingu. Użytkownicy Bluetooth otrzymują jasną informację, że nowa wersja standardu wiąże się z poważnymi, niepodważalnymi usprawnieniami. Jak te korzyści wyglądają w konkrecie?
Konkretnie – można dalej i mocniej. Nowy Bluetooth ma cechować się dwukrotnie wyższym zasięgiem, niż „czwórka”. Przy założeniu, że pomiędzy nadajnikiem a odbiornikiem nie będzie znajdować się żadna przeszkoda, prześlemy sygnał na 100m.
Szybkość przesyłu wzrośnie aż czterokrotnie. Ponadto sygnał Bluetooth 5 będzie mógł zawierać informacje niedostępne dla poprzednich wersji, jak dane lokalizacyjne.
Nas, rzecz jasna, najbardziej interesują możliwości nowego standardu w kwestii przesyłania dźwięku. Czy nowy standard okaże się na tyle mocny, by móc działać w systemach multiroom? Nawet po usprawnieniach daleko mu do Wi-Fi. Na pewno możemy się spodziewać kreatywności ze strony producentów. Póki co jednak, czekamy na oficjalną prezentację. A ta odbędzie się już niedługo – 16 czerwca w Londynie.
