Sonus Faber Liuto, Roksan Caspian – test, recenzja, opinie.

Sama sala odsłuchowa pokazała, że właściwa adaptacja akustyczna potrafi zdziałać prawdziwe cuda i wyciągnąć nawet słabiej zrealizowane nagrania na poziom, którego żaden audiofil nigdy by się nie powstydził

Prezentacja sali odsłuchowej RMS.pl - Sonus Faber Liuto i Roksan Caspian. Odsłuchy 26 październiak 2012 w salonie RMS.pl – Hi-Fi Kino Domowe Akcesoria   Sonus Faber Liutio Roksan Caspian M2 Sala odsłuchowa stereo hi-end

Sala odsluchowa RMS.pl

Październikowe odsłuchy były okazją do podwójnej prezentacji – nowej sali odsłuchowej RMS.pl zbudowanej według autorskiego projektu oraz sprzętu: brytyjskiego systemu stereo Roksan Caspian oraz włoskich kolumn Sonus Faber Liuto. Odsłuchy odbywały się w dwóch grupach po 6 osób i do tego obsługa. Na wstępie wykonaliśmy krótką prezentację możliwości foteli do odsłuchu stereo i kina domowego oraz możliwości różnych trybów oświetlenia sali odsłuchowej. Następnie przeszliśmy do właściwej części odsłuchów, czyli prezentacji czterech utworów wybranych przez obsługę RMSu: - Apocalyptica – One – pomimo słabej realizacji sprzęt oraz sala odsłuchowa wyciągnęły z utworu więcej, niż ktokolwiek mógłby podejrzewać. Potężna, mięsista średnica połączona z uderzającą dynamiką zwalała z nóg czego dowodem była martwa cisza w sali odsłuchowej – jeszcze kilka sekund po ustaniu utworu. Pomimo słabej realizacji wskazanie miejsc poszczególnych muzyków nie nastręczało absolutnie żadnego problemu. Wielkie wrażenie robiły uderzenia smyczków o pudła instrumentów, które rozgrywały się gdzieś nad głowami słuchających, coraz zmuszając do spoglądania w górę. Zaz - Les passants – kolejny przykład rewelacyjnie układającej się sceny, która wychodziła dużo, dużo szerzej niż rozstawienie kolumn. Realizacja zaskoczyła wielowarstwową głębią. Prezentacja utworu przypominała ...cebulę – jedni mogli wgryźć się w samo sedno, inni obierali – warstwa po warstwie. Każdy sposób odbioru zapewniał pełną satysfakcję. Peter Gabriel – Heroes – dominacja wokalu Gabriela na scenie nie podlegała żadnym negocjacjom. Specyficzne wykonanie utworu Dawida Bowie jest niezwykle wymagające dla sprzętu, zarówno w kwestii mikro jak i makrodynamiki. Pomimo to z sali nie było słychać głosów narzekań. Buddy Guy - What kind of woman is this – radosny bluesująco funkowy kawałek Buddiego Guy'a pokazał żywo zbierający się bas, którego nigdy dość. Pomimo kilku muzyków na scenie nie można było stwierdzić, aby stały one w jednej linii – kolejność była oczywista. Po pierwsze wokalista, następnie dominująca gitara basowa, prawie w linii atakujący elektryk zaś krok w tył za basem radosna perkusja.

Sala odsłuchowa RMS.pl

Potem przyszła pora na utwory zaproszonych gości – na pierwszy rzut poszedł Yes i utwór You and I and me, który po raz kolejny pozwolił przetestować pracę basu w pomieszczeniu. Bas scharakteryzowano jako bardzo czysty, bez grama interferencji pochodzącego zarówno z samego dźwięku jak i z pomieszczenia. Niskie tony nie rezonowały, a przy tym były nad wyraz szybkie. Następnie odsłuchaliśmy występ na żywo samego Paco de Lucii, który pokazał jak znakomicie Sonus Faber opanował sztukę grania w stereo. Przywykliśmy do zachwycająco płynnych przejść między kanałami znanych z GX300, trzeba jednak przyznać, że Lutio gra na innym, lepszym poziomie. Tutaj przejścia nie są akcentowane, po prostu, scena jest idealnie zszyta i żaden akcent nie jest potrzebny. Wszystko po prostu się dzieje i to bardzo, bardzo dynamicznie. Obsługa RMSu zaproponowała aby po raz kolejny sprawdzić pracę basu w pomieszczeniu do czego idealnie sprawdził się utwór Michaela Jacksona „Leave me Alone”. Nagranie pokazało jak świetnie możemy rozebrać na części pierwsze sekcję perkusyjną i basową. Żadnych śladów zlewania się instrumentów – bas z gitary pewnie prowadził linie melodyjną, zaś stopa perkusyjna wystukiwała takty tuż obok, bez grama wzajemnego zakłócania się. Jeśli chodzi o odsłuch w drugiej grupie najciekawszym momentem był ostatni utwór grupy Rammstein, którego wysłuchaliśmy w praktycznie zaciemnionym pomieszczeniu. Dobra realizacja, do tego klimatyczne oświetlenie i świetne brzmienie sprawiły, że uczestnicy drugiego odsłuchu wychodzili w nastrojach nawet lepszych niż ich poprzednicy. Rammstein chwycił wszystkich za gardła siłą swojej muzyki i bezpośredniością przekazu znaną częściej z koncertów niż nagrań studyjnych.
Podsumowanie.

Sala odsłuchowa RMS.pl

Otwarcie nowej sali odsłuchowej stało się dla naszych gości okazją do eksperymentów z odbiorem dźwięku w różnych miejscach pomieszczenia. Stąd odsłuch momentami przypominał wielkie mrowisko, które miarowo i zgodnie przesuwało się pomiędzy poszczególnymi fotelami, potem za nie, a nieraz nawet przed nie. Podkreślano wrażliwość Sonus Faber Lutio na kierunkowość. Zdecydowaliśmy się na drobny eksperyment w postaci rozsunięcia kolumn równolegle do siebie, co zdaniem niektórych osób spowodowało, że scena jeszcze zyskała na precyzji, zaś wysokie tony stały się pełniejsze. Jeśli chodzi o całokształt brzmienia systemu Roksan Caspian M2, Sonus Faber Liuto i sala odsłuchowa RMS.pl to pierwszym słowem jakie przychodzi na myśl jest życie. Pomimo silnej, dominującej niższej średnicy system nie brzmiał ciemno – był po jasnej stronie mocy. Niezwykła żywiołowość Roksana i Sonusów sprawiła, że goście odsłuchów natychmiast sięgnęli po nagrania live, które zdominowały odsłuch. Sama sala odsłuchowa pokazała, że właściwa adaptacja akustyczna potrafi zdziałać prawdziwe cuda i wyciągnąć nawet słabiej zrealizowane nagrania na poziom, którego żaden audiofil nigdy by się nie powstydził.

<