Sonus Faber SF16

Po wprowadzeniu do sprzedaży tanich serii Chameleon i Principia, na Sonus Faber spadła ogromna fala krytyki. Wczorajsza prezentacja podczas pierwszego światowego konwentu grupy World of McIntosh daje podstawy, by sądzić, że firma wraca na właściwe tory. Światu przedstawiony został SF16 – pierwszy w historii marki samodzielny system głośnikowy multiroom. Ale jaki!… Zapraszamy do przeczytania najbardziej wyczerpującego materiału dostępnego obecnie na polskojęzycznych stronach.

Sonus Faber SF16

Prezentacja SF16 miała miejsce dwudziestego dziewiątego czerwca, podczas pierwszego światowego konwentu World of McIntosh, działającego pod skrzydłami The Fine Sounds. Jest to grupa zrzeszająca takie marki, jak McIntosh, Wadia, Audio Research, czy oczywiście Sonus Faber, a więc… Same tuzy. Na Sardynię zostali zaproszeni dziennikarze i fachowcy pracujący w najbardziej poczytnych audiofilskich portalach, zaś cała impreza była na żywo transmitowana na Twitterze Sonus Faber. W kilka godzin po prezentacji na portalu YouTube pojawiają się kolejne, nagrywane smartfonami, filmy, na których możemy zobaczyć najnowsze dziecko włoskiego producenta. Jak grzyby po deszczu ukazują się kolejne, usiane superlatywami artykuły. Pokazuje to, że Sonus Faber wraca na właściwą sobie pozycję, którą wyrobił takimi produktami, jak Cremonese, czy tańsze Olympiki, Liuto i Venere. Po wypuszczeniu na rynek tanich serii Chameleon i Principia na firmę spadła ogromna fala krytyki, w której dało się słyszeć głosy o szarganiu dobrego imienia Sonus Faber. Obniżenie poprzeczki może udać się wszystkoprodukującemu JBL-owi, który wypuszcza do marketów słuchawki dokanałowe za 40zł. W przypadku Sonus Faber kryteria są o wiele poważniejsze – co na dobrą sprawę tylko potwierdza pozycję marki.

Sonus Faber SF16

Patrząc przez ten pryzmat, SF16 wydaje się być powrotem na właściwe tory. Z jedną różnicą: SF16 ewidentnie jest produktem lifestyle’owym. Ale lifestyle’owym w zupełnie innym znaczeniu, niż większość zespołów multiroom – które też bywają ciekawie wykonane – czy nawet dobre słuchawki za kilka tysięcy złotych. Świetnie sprawę oddaje klip promocyjny, udostępniony w momencie trwania prezentacji. Elegancja, lekkość, dobrze ubrani aktorzy, odrobina humoru i pikanterii – wszystko składa się na ogólne świetne wrażenie, jakie sprawia system SF16. Wygląda na to, że zarządzający firmą Sonus Faber poszli po rozum do głowy i zrozumieli, że ich siłą jest wysoki poziom, z powodu którego absolutnie nie należy się wstydzić.

multiroom



SF16 czerpie inspiracje z samych początków firmy. Wzorowany jest na projekcie głośnika Snail z 1980 roku, nawiązującym do pracy Leonardo da Vinciego. Na jego podstawie skonstruowano pierwsze monitory firmy – Parva, wyróżniające się drewnianą obudową oraz głośnikiem średnioniskotonowym z membraną wykonaną z kevlaru.

Nowy SF16 to urządzenie duże, ponadmetrowe, o nieco spłaszczonym, owalnym kształcie. Pięknie wykończona drewnem i metalem obudowa osadzona jest na metalowej stopie. Kryje w sobie dwa 5-calowe głośniki niskotonowe, których membrany wykonano ze stopu aluminium i magnezu. Jeden skierowany jest do przodu, drugi do tyłu. Z boków obudowy, na teleskopowych wysięgnikach (sic!) wysuwają się dwie satelity – w każdej zamontowano cztery 5cm ceramiczne głośniki średniotonowe (dwie grają do przodu, dwie do tyłu) oraz cztery wysokotonówki (znów w tym samym układzie). Przetworniki zasilane są wzmacniaczem klasy D o mocy 1400W.

Sonus Faber SF16

Sygnał do SF16 może być przesyłany za pośrednictwem szeregu złącz cyfrowych (optyczne i współosiowe) i analogowych (RCA). Nowy system Sonus Faber został jednak pomyślany jako multiroom – dlatego jego zasadniczym sposobem działania ma być moduł DTS Play-Fi™, działający przez sieć Wi-Fi. Jako jedne z pierwszych firm w swoich systemach multiroom zastosowały go amerykańskie Polk Audio i Definitive Technology. Sonus Faber w ten sposób dołącza do rzeszy producentów audio, którzy stosują w swoich urządzeniach technologię nie bez kozery określaną „Androidem w audio”. Jedna aplikacja o ogromnych możliwościach, obsługująca wszystkie działające pod banderą Play-Fi™ produkty to niezwykła wygoda. Oprócz wymienionych wyżej amerykańskich producentów w sieci Play-Fi™ znajdują się już Martin Logan, McIntosh, Paradigm czy Anthem, ale także Acer i Hewlett-Packard ze swoimi smartfonami i tabletami. Brzmi dobrze? Brzmi.

Sonus Faber SF16

SF16 będzie mógł przyjąć sygnał do 24-bit/192kHz w formatach MP3, M4A, AAC, FLAC i WAV. Obsługiwany będzie przez uniwersalną aplikację DTS Play-Fi™, w której poza osobistą biblioteką plików można korzystać z takich serwisów, jak Tidal, Deezer, Spotify czy Amazon Music. Można połączyć ze sobą do ośmiu systemów SF16, które będą pracować jako połączone lub oddzielne strefy, sterowane z poziomu tej samej aplikacji. Pełne wykorzystanie możliwości systemu może nie być łatwe – do sprzedaży trafi jedynie dwieście sztuk rocznie najnowszego systemu Sonus Faber, spośród których każdy jest składany ręcznie.

Dwieście sztuk wypuszczonych na rynek wydaje się być mądrym posunięciem firmy. SF16 jest zupełnie nowym produktem. Patrząc po tak wczesnych owocach, jakie pojawiły się teraz, szeroko zakrojona akcja marketingowa przysporzyła firmie i samemu systemowi ogromnej popularności. Jeżeli SF16 rozejdą się jak świeże bułeczki – choć kosztują „nieco” więcej, niż bułeczki, bo ok. 12 tysięcy euro – będzie to jasnym sygnałem, że dalsza produkcja ma sens.

Produkty Sonus Faber w sklep.RMS.pl

Sonus Faber SF16