Polk Audio UltraFit 2000 - test, recenzja, opinie

Wiosna, lato, jesień. Zima trochę mniej. Po chodnikach biegają ludzie. Nikt ich na ogół nie goni, nie wyglądają, jakby się gdzieś śpieszyli. W obcisłych strojach, na sprężystych butach, ze słuchawkami w uszach. Sezon biegowy można uważać za otwarty. Wiecznie otwarty.

Polk Audio UltraFit 2000 - test, recenzja, opinie

Polk Audio UltraFit 2000. Test redakcji RMS.pl

Pomijając rozważania dotyczące zasadności użytkowania, ich potrzeby i przydatności - rynek amatorskich akcesoriów sportowych w ostatnich latach rozrósł się do tęgich rozmiarów. Tak tęgich, że producenci "poważnego" sprzętu audio - jak Polk Audio chociażby - zainwestowali w produkcję słuchawek budowanych właśnie z myślą o biegaczach. Polk - amerykańska marka świetnie wykonanych, solidnie brzmiących urządzeń ze średniej półki cenowej sygnowanych swojskim, nieraz topornie "hamerykańskim" marketingiem - dodał do swojej linii produktowej serię słuchawek UltraFit. 4 fajnie wyglądających na- i douszników wyglądają na pierwszy rzut oka naprawdę interesująco. Stylowo, acz nienachalnie zapakowane, ze zdjęciami spoconych biegaczy na pudełkach, rozbudzają wyobraźnię. Ucieszyłem się więc, kiedy Szef postawił na moim biurku jedyną w serii parę słuchawek nausznych. I choć sportowiec ze mnie taki, jak z Forresta Gumpa wykładowca akademicki, z uśmiechem zabrałem się do - uwaga, duże słowo - testu.

UltraFit 2000 to - jak napisałem wyżej - jedyne w serii słuchawki nauszne. Po otwarciu pudełka, w środku, poza głównym aktorem, znajdziemy przyjemny w dotyku, bezpieczny pokrowiec (bardzo praktyczny - w środku ma przygotowane miejsce dla każdej z nausznic, zapewniające spokój sumienia), 3 pary pokrowców na przetworniki (w tym niemoknące, silikonowe, oraz ocieplane, z przyjemną poduszką dookoła uszu - naprawdę działają!) oraz kabel - przejściówkę na mikrojack.

Budowa
Warto w tym miejscu wspomnieć, że wtyk 3.5mm (mały jack) jest 4-polowy, to znaczy - przystosowany do bardzo popularnych w Ameryce urządzeń Apple. Niestety, w Polsce iPhone'y nie są na tyle popularne, żebym sam miał jednego - słuchałem więc muzyki za pomocą telefonów Nokii oraz kieszonkowego odtwarzacza Sansa. Dźwięk był technicznie bez zarzutu - oba kanały działały, brzmienie było OK. Tym, co nie działało, było sterowanie (umieszczone na prawej słuchawce 3 przyciski - głośniej, ciszej, zatrzymaj/odtwórz). Podczas korzystania z telefonu jak z telefonu, przez słuchawki słychać, co mówi rozmówca. Rozmówca jednak mnie już nie słyszał. Sytuacja zmieniła się, gdy użyłem wypożyczonego iPhone'a – wtedy wszystkie przyciski działały bez zarzutu.

Polk Audio UltraFit 2000 - test, recenzja, opinie

Średniej wielkości przetworniki połączone są ze sobą cienkim, plastikowym pałąkiem, który na pierwszy rzut oka wygląda... Co najmniej niepozornie. Przyznam jednak, że moje obawy przed przypadkowym uszkodzeniem słuchawek, "bo za mocno pociągnę", okazały się niesłuszne. Pałąk, jak i mocowania przetworników są giętkie i wytrzymałe. Nie obchodziłem się z nimi, jak z jajkiem - zwyczajnie, czasem w pośpiechu, bo zajęcia trwają, a muza ciągle leci, zakładałem i zdejmowałem sprzęt Polka ze swojej nie najmniejszej głowy. Bez szczególnej delikatności. Dały radę.

Komfort użytkowania
Pałąk umiejscowiony jest poniżej uszu. Nie leży na czubku głowy, a układa się w okolicach karku. Nie ciśnie, w większości zastosowań ma sporo wolnego miejsca. To przydatne, bo sportowcy karki mają często niewąskie. Ja mam nieszeroki, i momentami dało się odczuć dyskomfort. Pałąk haczył o kaptur bluzy, czy kołnierz kurtki tak, że np. jadąc rowerem trzeba było głowę nieco zgiąć. Nie jest to jednak wada, z którą nie da się żyć - zawsze można dopasować ułożenie słuchawek tak, by możliwie najmniej czuć plastik. Tym, co trudniej dopasować, jest sposób układania się nausznic. Przetworniki otoczone są plastikowymi obręczami, które obejmują uszy, zabezpieczając słuchawki przed ruchem. Pod względem praktycznym, rozwiązanie pierwsza klasa. Podczas intensywnej jazdy rowerem ani razu nie musiałem poprawiać ułożenia słuchawek, było OK. Tylko OK nie był delikatny ucisk, który pojawił się za uszami po mniej więcej godzinie korzystania. Warto jednak uczciwie zaznaczyć, że słuchawki użytkowałem przez niespełna 3 tygodnie, i po tym czasie zauważyłem, że jest trochę lepiej. Tak, jakby moje uszy i obejmy przetworników z czasem się do siebie dopasowały. Podejrzewam, że przy dłuższym użytkowaniu problem może powoli zanikać. W lewej słuchawce umieszczony jest płaski, szary kabel. Nie plącze się.

Polk Audio UltraFit 2000 - test, recenzja, opinie

Brzmienie
Technika techniką, ale słuchawki kupuje się po to, żeby słuchać muzyki. Czytając - i samemu pisząc - opisy produktów, nigdy nie mogę powstrzymać się od uśmiechu, kiedy po raz kolejny widzę poematy o "typowym, rozpoznawalnym dźwięku firmy XYZ, sygnowanym X-letnim doświadczeniem na rynku audio". I co? I ten się śmieje, kto się śmieje ostatni, pewnie częściej właśnie ten z X-letnim doświadczeniem na rynku audio. Polk opisuje "swoje" brzmienie, jako ciepłe, przestrzenne, otwarte. Jest dokładnie takie.

Podczas tych 3 tygodni testowania, słuchałem przez UltraFity różnej muzyki. Na początku przemawiało do mnie mocniejsze brzmienie, jak Luxtorpeda. Czytelna scena, jasno rozpoznawalne poszczególne ścieżki - to lubię - i duża energia, w całym zakresie pasma. Dave Matthews Band i jego akustyczne gitary, saksofony i skrzypce jakoś mi nie podeszły. Bas wydawał się płytki, przestrzeń sztuczna, całość nijaka. Odczekałem kilka dni, wytrwale siedząc w przesterach i podwójnych stopach, aż sięgnąłem po subtelniejszy materiał, ale dobrze nagrany. I tu się zdziwiłem.

słuchawki sportowe sklep rms.pl

Symfoniczny koncert Stinga w Berlinie, Kuba Badach z Poluzjantami, czy Gotye zabrzmieli pełnie i niezwykle szczegółowo. Zdziwiony, porównałem brzmienie UtraFitów ze słuchawkami droższymi o kilkadziesiąt złotych - wcale niesportowymi - w których, wydawałoby się, cała energia powinna pójść w brzmienie, a nie kwestie praktyczne. Ku mojemu zaskoczeniu, droższe słuchawki pod względem dźwięku nawet się nie umywały do Polków. Wtedy chyba dopiero doceniłem ten niepozorny sprzęt. To, co szczególnie warto podkreślić, to wyjątkowo czytelne wokale i ogólna analityczność brzmienia. Niby dedykowane do rozwiązań sportowych, świetnie sprawdzają się np. przy rozpisywaniu partii poszczególnych instrumentów. Tego, przyznaję, się nie spodziewałem.

Polk Audio UltraFit 2000 - test, recenzja, opinie

Codzienność
Na koniec chcę wspomnieć jeszcze o dwóch kwestiach typowo praktycznych. Większość słuchawek sportowych to, jak zauważyłem, dokanałówki. Nigdy, przenigdy, nie potrafiłem tego zrozumieć - idę biegać, jeździć rowerem, poruszać się w miejscach, gdzie są inni ludzie, i całkowicie wyłączam się od świata. UltraFit 2000 działają inaczej. Po nałożeniu słuchawek na uszy nie wylogowujemy się z rzeczywistości. Słychać siebie, słychać otoczenie. To, jak bardzo intensywnie, zależy oczywiście od poziomu głośności, ale generalnie, kontakt pozostaje. Może być to uznane za wadę - moim zdaniem jest ogromną zaletą.

I druga kwestia, na którą zwrócił uwagę anglojęzyczny recenzent: słuchawki nie izolują w 100%, podczas odsłuchu możemy dzielić się muzyką z innymi. Po prawdzie, zależy to od rodzaju zamocowanych wkładek nausznych. Z niektórymi jeździłem autobusem i celowo zdejmowałem słuchawki z głowy, próbując usłyszeć, jak czują się moi sąsiedzi - cisza. Zamocowałem inne wkładki. Po zdjęciu z uszu dalej słyszałem, czego słucham. Rzecz, z którą da się coś zrobić. Czy problematyczna - każdy sobie sam odpowie.

Podsumowanie
Podsumowując? Polecam. Naprawdę bardzo dobry sprzęt, który sprawdzi się nie tylko w sportowych warunkach. I dopasuje się do różnych gustów - 4 wersje kolorystyczne to akurat tyle, żeby każdy mógł znaleźć coś dla siebie.

Cena i specyfikacja Polk Audio UltraFit 2000 w sklepie RMS.pl
Polk Audio UltraFit 2000 - test, recenzja, opinie

Po więcej produktów z tej kategorii kliknij tutaj - Słuchawki do biegania

<