Netflix pozyskuje kolejne środki na tworzenie własnych treści – nawet, jeśli ma się to wiązać z powiększeniem debetu o 2 miliardy dolarów. Nic dziwnego – konkurencja czyha i może okazać się bezwzględna.
Chociaż nie każdy – szczególnie w Polsce – może sobie z tego zdawać sprawę, to Netflix nie jest na rynku jedynym serwisem oferującym streaming filmów i seriali, a jego najpoważniejszym rywalem jest Amazon, a w przyszłości może być również Disney.
Netflix najwyraźniej poczuł presję, dlatego ogłosił plany pozyskania około dwóch miliardów dolarów ze sprzedaży obligacji w dolarach i euro, tłumacząc się wydatkami na zakup treści, produkcję, rozwój, inwestycje czy kapitał obrotowy.
Zapewne część budżetu przeznaczona będzie na rozwój interaktywnych treści, o których pisaliśmy wcześniej. Kto wie, co jeszcze wymyśli Netflix?