Zyski ze streamingu pokonują sprzedaż CD, winyli i plików

Podsumowanie zysków i strat na rynku muzycznym w Wielkiej Brytanii mówi jasno: na streaming wydajemy więcej, niż na CD, winyle i pliki cyfrowe razem wzięte. Czy oznacza to koniec fizycznych nośników? Raczej nie, ale to bardzo dobra wróżba dla serwisów jak Spotify, Tidal czy Deezer.

Według oświadczenia ERA, czyli Entertainment Retailers Association, dochody z opłat za płatne subskrypcje serwisów strumieniujących muzykę wzrosły w 2018 roku o 38 procent, osiągając łączną wartość 829 miliardów – to 62% całościowej sprzedaży muzyki w Wielkiej Brytanii. Nośniki fizyczne jak winyl oraz płyty CD, a także pliki cyfrowe zajmują łącznie jedynie 38% zysków.

Nie trzeba więc być matematykiem by spostrzec, że ubiegły rok okazał się wielkim sukcesem wszystkich serwisów streamingowych, a w tym Spotify, Tidala, Deezera czy YouTube. Osiągnięte rezultaty oznaczają bowiem, że udało im się namówić użytkowników korzystających z bezpłatnych planów do przesiadki na tryb abonamentowy.

Jakie jeszcze branże osiągają lub osiągnęły podobne rezultaty? W kwestii gier, zakupy online prześcignęły klasycznie kupowane krążki już w 2016 roku, natomiast filmy i seriale – w 2017.

Rok 2018 możemy nazwać historycznym dla sprzedaży treści cyfrowych. Pierwszy raz od lat 50., kiedy zaczynał raczkować obecny model biznesowy sprzedaży dóbr audiowizualnych, większość sprzedaży pochodzi z dostępu do treści, niż z ich pojedynczych zakupów we wszystkich trzech sektorach: muzyki, filmów i gier.

Zyski ze streamingu pokonują sprzedaż CD, winyli i plików