Domysły przestały być domysłami, a stały faktem – Apple oficjalnie ogłosiło otwarcie własnej platformy streamingowej Apple TV+. Czy Netflix ma się czego bać?
O nowym projekcie Apple mówiło się już od dawna, aż w końcu gigant z Cupertino rozwiał wszelkie wątpliwości na konferencji WWDC 25.03.2019. Apple TV+ ma być wolnym od reklam serwisem tworzonym na podobę Netflixa. Oznacza to, że za dostęp do wszelkich materiałów będziemy płacić miesięczny abonament, w ramach którego będziemy mieli pełen dostęp do treści zarówno online, jak i offline, po pobraniu ich na dysk.
Na platformie Apple TV+ będziemy mogli zobaczyć oryginalne produkcje Apple, w które marka zainwestowała ostatnio okrągły miliard dolarów. Według CEO Apple – Tima Cooka, serwis ma gromadzić najwyższej jakości materiały oryginalne. Czy przebije znane i lubiane produkcje Netflixa? Czas pokaże.
Czego możemy się spodziewać? Według zapowiedzi, czeka nas nowa produklcja Stevena Spielberga, która będzie jednoznacznie odnosić się do telewizyjenj serii z lat 80. - Amazing Stories. Możemy też liczyć na talk show The Morning Shaw prowadzony przez takie gwiazdy jak Reese Witherspoon, Jennifer Aniston oraz Steva Carrella. Coś dla siebie znajdą również fani thrillerów psychologicznych w post-apokaliptycznej serii, znajdzie się również produkcja Little Voice mówiąca o millenialsach z Manhattanu.
Dostęp do serwisu możliwy będzie za pośrednictwem Apple TV ze zaktualizowanym oprogramowaniem, a także na wszystkich innych urządzeniach Apple oraz kompatybilnych telewizorach smartTV.
