Zapraszam do przetestowania nowych głośników instalacyjnych firmy Melodika. Przyznam iż zabieram się za to z ochotą, ponieważ polska firma przyzwyczaiła nas już do dobrego zrównoważenia cenowego swoich produktów: czy to w przypadku kabli, które w swoim przedziale nie mają sobie równych, czy też kolumn pokroju Melodika BL40, które do tej pory pozostają w czołówce sprzedaży kolumn w Polsce.
Będąc na fali popularności, a przede wszystkim podążając za zmieniającym się rynkiem i potrzebami klientów, Melodika postanowiła wkroczyć w rynek głośników instalacyjnych: do zabudowy sufitowej i ściennej. BLI5LCR, BLI6 i BLI8 to propozycja do tego właśnie zastosowania. Powodów decyzji, by pójść właśnie w kierunku głośników do zabudowy jest wiele – mogą przeważyć kwestie estetyczne, może to być brak przestrzeni do postawienia kolumn podłogowych, może to być również kwestia finansowa: są one po prostu tańsze.
Zabieramy się za porównanie. Pierwsza propozycja:
Melodika BLI6
Melodika BLI6 to „najmniejszy” z głośników nowej serii. Celowo ująłem to słowo w cudzysłów, ponieważ średnica całkowita równa 23cm wskazuje, że już od samego początku linii mamy tutaj do czynienia z poważnym, pełnowymiarowym graczem. Na szczęście głośnik nie zajmuje zbyt dużo miejsca w głąb ściany – to zaledwie 88mm, co zapewne docenią najbardziej projektanci i instalatorzy.
W 23cm średnicy głośnika BLI6 udało się zmieścić 165mm przetwornik z włókna szklanego oraz jedwabną kopułkę głośnika wysokotonewego, dzięki czemu osiągnięto dwudrożną konstrukcję. Dobre materiały, znane nam już z kolumn podłogowych Melodiki, umożliwiają granie ze sporą mocą – 100 W (RMS) na kanał w paśmie przenoszenia 55 - 20.000Hz.
Przyglądając się głośnikowi z zewnątrz już wiemy, dlaczego producent określił tę linię jako Back in Black Invisible. Głośnik pod maskownicą jest czarny, a sama maskownica biała, co daje możliwości adaptacji w różnych pomieszczeniach. Dłuższą chwilę warto poświęcić samej maskownicy. Przede wszystkim ogromny plus za jej płaską konstrukcję! Owe „Invisible” (niewidzialność) oznacza, że głośnik praktycznie wtapia się w sufit. Nie mamy tutaj efektu wystającej kopuły, jak przy niektórych propozycjach innych firm, dzięki czemu głośnik jest o wiele bardziej dyskretny. Drugim atutem jest możliwość wyboru modelu o okrągłym lub kwadratowym kształcie. To dość innowacyjne rozwiązanie – do tej pory na taki krok zdecydowali się tylko nieliczni producenci. Już widzę, jakie to daje możliwości. Pomyślmy chociażby o remoncie po kilku latach i nowej wizji projektanta, który zamiast okrągłych głośników zastosuje w projekcie model kwadratowy lub odwrotnie. Nie musimy wówczas kupować nowego kina, wystarczy wymiana samych maskownic, dzięki czemu sporo zaoszczędzimy.
Przejdźmy do spraw związanych z brzmieniem i właściwym testem głośnika. Jako punkt odniesienia przyjmijmy dwie zmienne – wyodrębnijmy oddzielnie muzykę i oddzielnie film. Muzycznie potraktujmy go płytą Dream Theater, a filmowo przetestujemy przy pomocy Gladiatora, gdzie przede wszystkim skupimy się na słyszalności dialogów aktorów i na efektach specjalnych.
Muzycznie:
Głośniki mają dużą skuteczność własną, co słychać od razu. To plus dla osób, które nie będą chciały inwestować za wiele w mocną elektronikę. Średnie i wysokie tony są niezwykle szczegółowe. BLI6 nie gubią się przy szybkiej muzyce, nadążają za każdym dźwiękiem, nie brakuje im muzykalności. Odsłuchiwany album Dream Theater nie jest prostym w odtworzeniu albumem: stanowi wyzwanie dla dużej liczby przetworników.
Na testowanych głośnikach wyselekcjonować można dokładnie brzmienie każdego instrumentu wykorzystanego przy nagraniu. To dobry znak.
Kolejne ciekawe rozwiązanie to możliwość zmiany ustawień głośnika wysokotonowego – regulacja natężenia wysokich tonów z 0dB na -2dB. To pozycja obowiązkowa dla osób ze zbyt jaskrawo grającym systemem lub dla miłośników ciemniejszego brzmienia.
Podczas testów najlepiej zagrały z delikatnie ocieplonymi brzmieniowo amplitunerami takimi jak Onkyo, Denon, Marantz czy Pioneer. Z płasko grającą Yamahą trochę brakowało im barwy i basu, ale niedobór ten zaspokoić może na przykład subwoofer.
Filmowo:
Już po odsłuchu płyty audio można było stwierdzić, że poradzą sobie świetnie szczególnie w kwestii dialogów i lektora w filmie. Zarówno przy cichym, jak i głośnym odsłuchu nie brakuje zrozumienia dialogów – nie trzeba „nadstawiać ucha”, bo wszystko trafia do użytkownika bezbłędnie.
Oprawa muzyczna w Gladiatorze to oczywiście mistrzostwo świata, które na tych głośnikach wybrzmiewa bardzo dobrze. Brakuje nieco basu w scenach bitewnych, ale nie powinniśmy winić za to Melodiki. Jeśli chcemy poczuć się jak w kinie, niezbędny będzie zewnętrzny subwoofer, który to zazwyczaj polecany jest przy głośnikach w zabudowie sufitowej.
Przestrzeń grania jest zdecydowanie dobra, powieszone bezpośrednio nad dość szeroką rogówką nagłaśniają każdy jej kąt. Nie ma tutaj efektu płaskiego słupa dźwięku, gdzie dobrze słychać wszystko tylko siedząc bezpośrednio pod głośnikiem. Jest wręcz odwrotnie.
Głośniki dają taki efekt, jakby nie dwa, a pięć głośników było powieszonych bezpośrednio nad słuchaczem na przestrzeni kilku metrów kwadratowych.
Gdy odszedłem od niego na około 3 metry, miałem wrażenie że gra kolumna podłogowa a nie pojedynczy głośnik. Brawa.
Cena i specyfikacja Melodika BLI6 (okrągła maskownica)
Cena i specyfikacja Melodika BLI6 (kwadratowa maskownica)
Melodika BLI8
Kolejny przedstawiciel serii to BLI8 o średnicy zewnętrznej równej 28cm przy zachowaniu identycznej głębokości 8,8cm. Zastosowanie 20cm przetwornika daje dużo większą moc: 150W RMS i niższe zejście basu – do 50 Hz. Ponadto nie różnią je sprawy wyglądowe i funkcjonalne, takie jak np.: wymienna maskownica (okrągła i kwadratowa), możliwość zmiany nasilenia grania głośnika wysokotonowego itp.
Przy podpięciu głośnika słychać bardzo dużo podobieństw w stosunku do mniejszego brata, zatem nie rozdrabniając się wymienię jedynie różnice i uwarunkowania, dla których warto byłoby dopłacić do większego głośnika. Pierwsza sprawa to moc – jest 50% głośniejszy w stosunku do poprzednika, co przede wszystkim sprawdzi się w większych pomieszczeniach lub przypadnie do gustu osobom, które lubią głośno słuchać muzyki czy oglądać filmy. Druga kwestia to szczegóły – tutaj jest ich odpowiednio kilka procent więcej, co słychać bardziej w muzyce, niekoniecznie w filmie. Trzecia sprawa to niższe zejście basu – jest dużo lepiej. Tutaj zróbmy sobie pauzę.
Pierwszy raz usłyszałem ten głośnik w sklepie o wielkości przeszło 120m2. Uczciwie byłem zawiedziony jego brzmieniem. Tylko wysokie tony, trochę środka, zero basu. Później wokół tego głośnika zbudowaliśmy puszkę montażową: taką, jaką stosuje się w domach. Było lepiej, ale to jeszcze nie to, czego oczekiwałem. Prawdziwą zmianę przyniosło dopiero wstawienie tego głośnika do salki odsłuchowej o powierzchni 25m2, później przetestowałem go jeszcze w salonach o powierzchniach 15m2, 40m2 i 65m2. Dopiero to przyniosło efekt WOW. Dywan, firanka, zasłony, rolety, kanapa – wszystko to sprawiło, że
wreszcie mam bas, jakiego oczekiwałem.
Potrzeba było normalnych, domowych warunków, nie hal sprzedażowych, żeby na nowo odkryć to, czym na początku byłem zawiedziony. Teraz z czystym sumieniem mogę napisać, że głośnik gra bardzo dobrze, z mocnym basem, a mylną jest próba odsłuchów tego modelu w innych warunkach, niż właściwe, domowe, będących jego naturalnym otoczeniem. Warto jedynia pamiętać o tym, by dobrze dopasować rozmiar głośników do pomieszczenia.
Wracając jeszcze do zmian w stosunku do mniejszego głośnika BLI6, w BLI8 czuć większą przestrzeń, szczególnie w salonie 40m2 lub większym. Uwarunkowałbym ich wybór też miejscem montażu. O tyle, o ile bezpośrednio nad kanapą moglibyśmy powiesić mniejsze głośniki, o tyle kilka metrów przed nami (np. nad telewizorem), przez wzgląd na lepszą słyszalność tego, co będzie się działo z przodu, warto zastosować BLI8.
Cena i specyfikacja Melodika BLI8
Melodika BLI5LCR
BLI5LCR to model o zgoła odmiennym wyglądzie. Stworzony został jako głośnik LCR (left, center, right), co daje nam możliwość zastosowania go zarówno jako głośników frontowych na przedniej ścianie, jak i w postaci głośnika centralnego w systemie kina domowego.
Z uwagi na mniejsze przetworniki – zaledwie 13,4cm - głośnik niestety nie gra już tak dobrze basem jak jego więksi bracia, co słychać od razu po podpięciu. Brak basu rekompensuje jednak inna rzecz: dobrze słyszalny środek i góra pasma. Przydaje się to przede wszystkim w filmach i raczej do filmów właśnie dedykowałbym ten model, oczywiście pod warunkiem dostawienia subwoofera.
BLI5LCR bardzo dobrze radzi sobie w filmie jako głośnik centralny - lektor, dialogi: super!
Wydaje się to być dla niego najlepszym zastosowaniem.
Zestawienie kina domowego BLI5LCR, BLI6, BLI8
Kino domowe konstruowane w oparciu o te głośniki proponowałbym rozwiązać w następujący sposób: jako głośniki frontowe BLI8, jako tyły BLI6 i głośnik centralny w postaci BLI5LCR. Najlepiej, jeśli zdecydujemy się na głośnik centralny montowany w ścianie, a nie w suficie, np. tuż pod/nad telewizorem. Dzięki temu zyskamy lepsze odczucia filmowe – będziemy słyszeć aktorów tam, gdzie będziemy ich widzieć.
Zakupiony zestaw kina domowego możemy rozbudować o subwoofer, który dla wielbicie efektów specjalnych będzie nieodzownym elementem każdego zestawu.
Cena i specyfikacja Melodika BLI5LCR
Podsumowanie
Uważam, że Melodika po raz kolejny stworzyła produkty wsłuchując się w potrzeby Polaków. W swojej cenie zestaw gra i wygląda ponadprzeciętnie, a walory dźwiękowe, które sobą oferuje przewyższają często hipermarketowe, pełnowymiarowe kolumny w podobnej cenie. Kolejny atut to 5 letnia gwarancja oferowana przez producenta – na ten krok decydują się tylko firmy, które są świadome swojej jakości.
Jeszcze raz pragnę tutaj podkreślić, że warto skontaktować się z obsługą sklep.RMS.pl w sprawie wyboru zestawu dla siebie. To, jak duże znaczenie ma dobrze dobrany w pomieszczeniu zestaw głośników przekonaliśmy się już niejednokrotnie.
cena od 1390.00 zł.
