Bezprzewodowe odtwarzanie multimediów to bardzo wygodne rozwiązanie, które w ostatnich latach znacząco zyskuje na popularności. Osoby, które poszukiwały informacji na temat dostępnych rozwiązań na pewno zetknęły się z określeniem Chromecast. W niniejszym artykule wyjaśnimy na czym polega ta technologia, przedstawimy jej genezę, rozwój oraz co aktualnie oferuje.
Chromecast w swojej pierwotnej postaci stanowił odtwarzacz multimedialny. Jego twórcą jest znana wszystkim amerykańska firma Google. Produkt ukazał się na rynku w lipcu 2013 roku. Pośrednio nowy projekt stanowił kontynuację odtwarzacza multimedialnego Nexus X. Prawdopodobnie nic Wam ta nazwa nie mówi i pierwszy raz ją słyszycie. Już wyjaśniamy dlaczego. Odtwarzacz miał stanowić przełom technologiczny w dziedzinie funkcjonalności, dostępnych funkcji, a przede wszystkim wyglądu. Pomimo zakrojonej na szeroką skalę kampanii informacyjnej, a nawet oficjalnych spotów reklamowych urządzenie nigdy nie weszło do oficjalnej sprzedaży. Co więcej, Google nie podało nawet oficjalnej przyczyny tego stanu rzeczy. Pojawiło się kilka teorii na ten temat. Naszym zdaniem najbardziej prawdopodobna jest ta, że Google w porę zorientowała się, iż urządzenie, które ma kosztować 299$ nie będzie stanowiło żadnej konkurencji dla nowoczesnych telewizorów wyposażonych w Smart TV, które za niewiele większe pieniądze oferują znacznie bogatszą funkcjonalność.
Mając na uwadze niepowodzenia poprzednika Google postanowiło zmodyfikować swój pomysł na bezprzewodowe odtwarzanie muzyki. Na początku Chromecast miał postać zwyczajnej przystawki, która umożliwiała bezprzewodowe strumieniowanie obrazu z komputera lub smartfona. Urządzenie takie podłącza się do telewizora poprzez wejście HDMI. Wymagane jest osobne zasilanie poprzez port micro USB. Można to zrealizować podłączając urządzenie do USB w telewizorze. W przypadku jego braku trzeba skorzystać z zasilania z sieci elektrycznej poprzez zasilacz dołączany do zestawu. Urządzenie obsługiwane jest z poziomu aplikacji na urządzenia mobilne z systemem Android oraz iOS. Dzięki temu można w łatwy sposób odtwarzać filmy z YouTube czy przenieść obraz na ekran telewizora. Jak nietrudno się domyślić wspieraną przeglądarką jest Google Chrome. Cena, w stosunku do poprzednika, była znacznie niższa i wynosiła około 300zł. Stosunkowo duża popularność rozwiązania sprawiła, że Google rozszerzyło możliwości i zastosowanie swojego urządzenia. Obecnie Chromecast oznacza również aplikację, w którą fabrycznie wyposażane są urządzenia audio i wideo, np. telewizory czy amplitunery stereo.
Umożliwia ona streaming audio i wideo, odtwarzanie podcastów. Wybierając taki produkt użytkownik nie poniesie już dodatkowych kosztów związanych z zakupem dodatkowego modułu. Część urządzeń, które weszły na rynek zanim ukazał się Chromecast po aktualizacji oprogramowania będzie posiadała tą funkcjonalność. Na chwilę obecną w Chromecast swoje urządzenia wyposaża szereg znanych i cenionych producentów, min.: Sony, LG, Pioneer, Polk Audio. Także producenci telewizorów, np.: Philips, Sharp, Toshiba oferują usługę fabrycznie w części swoich modeli.
Dostępne są także bezprzewodowe głośniki z obsługą Chromecast. Dzięki temu możemy strumieniowo przesyłać muzykę z serwisów muzycznych. Rozwiązanie jest ciekawe i przydatne, gdyż możemy sparować z głośnikiem kilka urządzeń.
Obecnie mamy do wyboru 3, różniące się możliwościami, wersje modułu Chromecast. Najbardziej zaawansowana nosi nazwę Chromecast Ultra. Urządzenie umożliwia strumieniowe odtwarzanie wideo w rozdzielczości 4K Ultra HD, obsługuje nowe standardy kolorów: Dolby Vision oraz HDR. Jest to bardzo przydatne rozwiązanie, szczególnie dla posiadaczy starszych telewizorów wyposażonych w złącze HDMI. Dzięki modułowi Chromecast Ultra zyskamy możliwość bezprzewodowego stremingu filmów za pomocą serwisów takich jak: Netflix, HBO Go czy Youtube. Niestety, znaczna ich część nie jest dostępna w Polsce. Urządzenie nie jest też dostępne w oficjalnej polskiej dystrybucji. Co prawda można je kupić, ale pamiętajmy, że spora część serwisów nie jest w naszym kraju obsługiwana.
Druga wersja urządzenia nosi pierwotną nazwę Chromecast. W 2015 roku wprowadzona została rewizja urządzenia, która nieco rozszerzyła zakres funkcji. W przypadku filmów maksymalna rozdzielczość odtwarzanego materiału wynosi 1080p. Możliwe jest również strumieniowe odtwarzanie muzyki z serwisów muzycznych. Producent wyposażył urządzenie w tzw. screen mirroning, co umożliwia wyświetlanie rzeczywistej zawartości ekranu smartfona na telewizorze (jedynie na urządzenie z systemem Android). Zmianie uległa nazwa aplikacji sterującej. Obecnie nosi ona nazwę Google Home, wcześniej Google Cast. Zmiana dotyczyła jednak przede wszystkim nazwy. Funkcjonalność pozostała bez większych zmian. Aplikacja jest kompatybilna z urządzeniami od Apple, czyli iPod, iPhone, Mac, komputerami z Windowsem oraz urządzeniami mobilnymi z systemem Android. Aplikacja agreguje w sobie wszystkie inne usługi. Z jej poziomu wchodzimy do interesującego nas serwisu, z którego będziemy odtwarzali audio czy wideo. Trzeba podkreślić, że posiadanie Chromecast nie zwalnia nas od kupna płatnych funkcjonalności w ramach każdego z dostępnych serwisów. Dopiero po uiszczeniu opłaty abonamentowej zyskamy dostęp do wszystkich funkcjonalności jakie oferuje np. Spotify czy Tidal a w przypadku Netflix bez wykupienia konta nie otrzymamy żadnych funkcjonalności.
Trzeci model nosi nazwę Chromecast Audio. Rozwiązanie to szczególnie powinno zaciekawić miłośników muzyki. Moduł umożliwia wysyłanie dźwięku w rozdzielczości 24 bit i częstotliwości próbkowania 96 kHz. Podłączany jest do urządzenia stanowiącego źródło dźwięku za pomocą złącza jack 3.5mm lub 2xRCA. Użytkownik powinien także skonfigurować łączność poprzez sieć Wi-Fi między routerem a modułem Chromecast Audio. Po wykonaniu tych czynności uzyskujemy możliwość strumieniowego odtwarzania muzyki poprzez serwisy takie jak: Spotify, Deezer, Tidal.
Z punktu widzenia użytkownika komunikacja poprzez sieć Wi-Fi jest lepsza niż przez Bluetooth. Przede wszystkim ze względu na fakt, że sygnał jest lepszej jakości, a zasięg większy. Również w tym przypadku serwisów muzycznych nie wszystkie dostępne są w Polsce. Nie skorzystamy z takich, jak: Soundcloud czy Pandora, które dostępne są w Stanach Zjednoczonych.
Według opinii użytkowników Chromecast nie jest pozbawiony niedociągnięć. Aplikacja Google Home, pomimo aktualizacji, nie jest pozbawiona wad. Zdarzają się przypadki zrywania połączenia, co może być irytujące podczas codziennego użytkowania. Niestety, producent nie przewidział trybu direct, za pomocą którego moglibyśmy streamować multimedia bezpośrednio ze smartfona, z pominięciem aplikacji. Pewnym rozwiązaniem jest zastosowaniem wysokiej jakości routera Wi-Fi, który będzie zapewniał wyższą jakość połączenia z internetem.
Jak widać, Chromecast w stosunkowo niedługim czasie zdobył dużą popularność i stał się prostym sposobem na rozszerzenie funkcjonalności szczególnie starszego sprzętu audio i wideo. Po podłączeniu urządzenia zyskujemy funkcje, które obecnie oferowane są w telewizorach wyposażonych w Smart TV. Spora część producentów zdecydowała o fabrycznym instalowaniu tego rozwiązania w swoich urządzeniach. Oznacza to, że Chromecast będzie osiągalny dla coraz większej liczby użytkowników. Znaczną niedogodnością pozostaje jednak brak dostępu do sporej liczby serwisów, zarówno muzycznych, jak i filmowych, które funkcjonują są na zachodzie.
Śledząc dynamiczny rozwój branży audio, a także rosnącą popularność urządzeń z możliwością wydawania komend głosowych jest niemal pewne, że wkrótce usłyszymy o nowych możliwościach Chromecast. Producent, czyli firma Google słynie przecież z innowacyjnych i ciekawych rozwiązań.