Dobre imię polskich kabli Melodika Purple Rain wykracza już daleko poza granice naszego kraju. W brytyjskim magazynie HiFi Pig pojawiła się ostatnio ich recenzja. Kable otrzymały oficjalną rekomendację serwisu.
Recenzent dość dokładnie opisał specyfikę marki Melodika, nazywając nawet pracujących tam ludzi "naszymi polskimi kuzynami". Z wstępu można dowiedzieć się, że firma nie tylko sprzedaje gotowe produkty, ale każdy biegły w lutowaniu audiofil może nabyć "zestawy do samodzielnego montażu" - kable na metry oraz wtyki.
Precyzyjnie opisano również konstrukcję Purple Rain. W teście wzięły udział przewody oznaczone symbolem MDSC4025 - to znaczy 2,5m kable głośnikowe o przekroju 2x 4mm2. Przewodnikiem w serii Purple Rain jest miedź beztlenowa (OFC) o czystości 99.99%, zaś każda żyła jest skonstruowana w sposób 110x 0,15mm oraz 1x 0,85mm, jak sądzę, by osiągnąć jak najlepsze parametry brzmieniowe w obu żyłach. Ich grubość ma realny wpływ na dźwięk. Zwrócił też uwagę na często kontestowaną czynność, jaką jest konieczność wygrzewania kabli. Świeżo po odpakowaniu przewodu muzyka brzmiała dość skromnie w kwestii niskich rejestrach, rzucając błyszczące światło na wysokich tonach. W ciągu kilku godzin bas zdołał się wypełnić, zaś góra mniej zwracała uwagę. Dlatego doradzam poświęcenie chwili na wygrzanie przewodu. Kiedy ten proces dobiegł końca, rozpoząłem właściwą sesję odsłuchową.
Podobnie, jak pojawiło się to w polskojęzycznych recenzjach, również Dominic Marsh zwrócił uwagę na wyjątkowo korzystną relację jakości do ceny, jaką charakteryzują się produkty Melodiki.
Zważywszy na relatywnie niewielki koszt, podczas odsłuchu nie znalazłem ani jednego elementu, który mógłbym poddać prawdziwej krytyce. Oczywiście, Purple Rain nie były w stanie naszkicować wysokich rejestrów w tak wysmakowany sposób, jak inne, droższe kable są w stanie - i tego poziomu od Melodiki nie oczekiwałem. Wysokie pasmo było jednak i tak czyste, wnikliwe oraz pozbawione jakichkolwiek zakłóceń.Średnica z kolei nie była w żaden sposób podkoloryzowana i również bardzo czysta, co mnie zaskoczyło. To przestrzeń, w której wiele budżetowych kabli sobie nie radzi, zdradzając skłonność do mglistego, przytłumionego dźwięku. Nie było tak w przypadku Melodika Purple Rain, które charakteryzowały się pełną świeżości czystością i dokładnością. Bas był raczej sprężysty i dobrze kontrolowany, niż mięsisty oraz ucieleśniał się przede wszystkim w najniższych rejestrach. Z tego jestem wyjątkowo zadowolony, ponieważ nie usłyszałem żadnego dudnienia ani przesady.
Purple Rain okazały się świetnym sposobem na odkrycie mnogości detali, jakie skrywają nagrania. Marsh testował je słuchając Finka oraz Rogera Watersa, z płytą "In The Flesh". Kable Melodiki nie zostawiły niczego na CD, wszystko wyciągając na zewnątrz. W jednym z moich ulubionych nagrań, "Perfect Sense", ukrywa się o wiele więcej instrumentów, niż wydaje się to na pierwszy rzut ucha. Jest w tym utworze kilka odgłosów tła pracujących jednocześnie: świerszcze oraz coś, co wydaje się być odgłosem ciężkich oddechów, talerz hi-hatu oraz inne dziwne odgłosy, jak gwizdy z publiczności. Żaden kabel, który daje tak wiele, nie może mnie nie usatysfakcjonować.
W podsumowaniu Marsh zebrał wszystkie wymienione wcześniej cechy kabla Purple Rain. To świetnie brzmiący budżetowy kabel, który w zasadzie nie ma problemów, na które można by się skarżyć.
Kable głośnikowe Melodika Purple Rain MDC40 w sklep.RMS.pl