Jak brzmią końcówki mocy NuPrime STA-9 jako monobloki?

Ostatnio pojawiło się wiele recenzji i opinii o tym jak końcówka mocy NuPrime STA-9 sprawuje się w trybie "stereo", natomiast niełatwo znaleźć informacje o tym, jak jej idzie w trybie "mono". W związku z tym, postanowiliśmy to dla Was sprawdzić. Pod lupę wzięliśmy zestaw od NuPrime, składający się ze źródła w postaci najnowszego transportu sieciowego Stream-9, przetwornika cyfrowo/analogowego i przedwzmacniacza DAC-9SE (regulacja głośności oparta o precyzyjną drabinkę tranzystorową o o skoku 0,5 dB) oraz dwie sztuki STA-9.

Ktoś mógłby zapytać, czym dokładnie jest system z końcówkami mono? Końcówka mocy mono (lub stereo w trybie mono/zmostkowana) to pojedyncza jednostka (w ang. nazywana „monoblock”) odpowiedzialna za wzmocnienie pojedynczego kanału („mono”). W stereo są dwa kanały: prawy i lewy, więc w konfiguracji mono automatycznie potrzebujemy dwie oddzielne końcówki. Nie mają one ze sobą żadnych wspólnych elementów, są odseparowane od siebie w obszarze zasilania jak i sygnału audio. Skutkuje to zmniejszeniem przesłuchu międzykanałowego, poprawą stereofonii oraz precyzyjniej kreowaną przestrzenią dźwiękową. Zyskuje również dynamika grania, ponieważ dwa transformatory potrafią o wiele skuteczniej dostarczyć kolumnom potrzebną energię.

NuPrime STA-9 w trybie "stereo" może pochwalić się mocą 2 x 120W przy 4/8 omach. Po przełączeniu końcówki w tryb "mono" (za pomocą przełącznika znajdującego się na tylnym panelu) uzyskujemy ponad dwukrotnie więcej mocy, a dokładnie 1 x 290W przy 4/8 omach. Nie musimy się przy tym obawiać o wysokie zużycie prądu, bo NuPrime STA-9 jest wzmacniaczem w klasie D, czyli charakteryzuje się bardzo wysoką sprawnością energetyczną sięgającą 90%, gdzie popularna klasa AB osiąga maksymalnie 50%. Idąc tym tropem, można śmiało pokusić się o nazwanie Nuprime STA-9 produktem przyjaznym dla środowiska, bo nie marnuje prądu na wytwarzanie niepotrzebnego ciepła. Dodatkową zaletą urządzenia jest jego kompaktowy rozmiar, bo końcówki mocy klasy D nie wymagają dużego transformatora, który to głównie odpowiada za duże rozmiary i wagę wzmacniaczy klasy AB i A. Dzięki kompaktowej konstrukcji oraz stosunkowo niskiej cenie, na zakupie urządzenia zyskają zwłaszcza użytkownicy wielokanałowych systemów, którzy dla każdego kanału chcą zastosować oddzielne stopnie końcowe.

Warto również wspomnieć o paru innych zaletach NuPrime STA-9. W celu dokładnego odtwarzania sygnału muzycznego, końcówka zapewnia częstotliwość przełączania 550 kHz, a wzmocnienie parzystych harmonicznych (H2 - II rzędu) odpowiada za bardziej ciepłe, przypominające atrakcyjne cechy dźwięku wzmacniacza lampowego brzmienie, bez jego wad i ograniczeń. Urządzenie pracuje w układzie sypu Single Ended, w którym wstępne wzmocnienie realizowane jest w klasie A, natomiast końcowe w klasie D.

Brzmienie 2xSTA-9 w trybie "mono"

Po odpaleniu zestawu w trybie "mono" i przesłuchaniu na nim paru utworów, pierwsze co wyraźnie rzuca się w uszy to sposób budowania przestrzeni dźwiękowej. Jest ona zdecydowanie bardziej szeroka i głęboka niż ma to miejsce, gdy zestaw odsłuchujemy w trybie "stereo". Czuć lepsze odseparowanie poszczególnych dźwięków i planów w głąb, a przestrzeń między nimi jest odpowiednio napowietrzona. Lokalizacja źródeł pozornych jest wyraźnie zaznaczona, we wszystkich płaszczyznach, a dźwięki mają odpowiednią separację. Monobloki STA-9 radzą sobie świetnie z utworami, w których zastosowano dużą ilość instrumentów. Wszelkie detale obecne w nagraniu, dzwonki i inne "przeszkadzajki", nie giną w masie dźwięku. Scena rozpoczyna się na linii kolumn i nie ma efektu nadmiernego wycofania, czy grania wypchniętego do przodu na twarz.

Dzięki zastosowaniu dwóch monobloków muzyka rockowa dostaje większej werwy, zyskuje dynamika. Perkusja ma większego kopa, a dźwięki odpowiednio długo wybrzmiewają - nie są ani za krótkie, ani za długie. Gitary, bas oraz kontrabas grają z odpowiednią szybkością, nie wyczujemy tutaj żadnej leniwości . Co więcej, wszystkie zmiany w graniu poszczególnych strun wyczuwalne są bez problemu.

Niskie tony z kolumn napędzanych dwoma STA-9 delikatnie zyskują dodatkowej masy, potęgi grania, a ich kontrola jest na wyższym poziomie, co skutkuje lepszym zróżnicowaniem. Ma to pozytywny wpływ na granie takich instrumentów jak np. fortepian czy gitara basowa. Z kolei w średnich tonach wyczuwalna jest lepsza rozdzielczość oraz lekkie ocieplenie tego zakresu. Jest czysto i płynnie. Wokalne są tak samo wciągające i żywe jak w trybie "stereo", ale w "mono" możemy wychwycić więcej szczegółów w głosu. Taką samą poprawę uzyskujemy w kwestii precyzji grania w najwyższym zakresie pasma, bez efektu wypchnięcia go przed szereg względem średnicy i basów. Wszelkie detale są odpowiednio ulokowane i zaznaczone w przestrzeni grania. Wysokie tony w żadnym momencie nie spowodują, że będziecie mieli odruch zakrycia uszu przed kłującym dźwiękiem, a przy tym ich precyzja jest na wysokim poziomie. Jeżeli szukasz złagodzenia w graniu tweeterów zbyt "ostrych" w odbiorze, to polecamy NuPrime STA-9.

Podsumowanie

Ogólny charakter grania 2xSTA-9 jest utrzymany jak przy pojedynczej końcówce w trybie "stereo". Nastawiony jest na muzykalność i przyjemność odsłuchu, nie tracąc przy tym wyrazistości grania. To granie nie jest neutralne, ale też nie jest jakoś przesadnie ciepłe. Musimy przyznać, ze NuPrime wyprodukował bardzo dobrą końcówkę. Udało im się odpowiednio wyważyć dokładność grania i ocieplenia dźwięku, przez co możemy cieszyć się przyjemnym dla ucha, "lampowym stylem" brzmienia, bez utraty detali.

Co zyskujemy z monoblokami STA-9? Realniejsze budowanie przestrzeni dźwiękowej, lepszą separację dźwięków, czystość ich odtwarzania, oraz dodatkowy power w postaci wyższej dynamiki. W zakresie niskich tonów jest to lekka poprawa w ich kontroli i różnorodności odtwarzania. Jeżeli już posiadasz jedną końcówkę mocy STA-9, to zdecydowanie warto dołożyć drugą i przełączyć je w trym "mono". Zmiany są wyraźnie odczuwalne i to w całościowym charakterze odtwarzania, a scena dźwiękowa i dynamika mają w tym największy udział.