"HE-400i kosztują 400$ mniej, niż flagowy produkt HiFiMANA, HE-560, jednak w dużej mierze korzystają z tej samej technologii i wzornictwa. Chociaż 370g to nie waga superlekka, mogłem przesiedzieć swoje przed stertą płyt CD nie potrzebując przerwy. Nausznice są świetnie wykonane i wygodnie okalają uszy. Typ przetwornika wymaga konstrukcji otwartej, jednak na zewnątrz nie ucieka tyle dźwięku, ile można by podejrzewać (choć nie radzę używać tych słuchawek w bibliotece publicznej)."
Zapraszamy do przeczytania tłumaczenia recenzji słuchawek HiFiMAN HE-400i, która ukazała się w serwisie Sound & Vision.
"Skuteczność HE-400i pozostaje na poziomie 93dB na mW, przy impedancji 35 ohm. Wygląda to na próbę dotarcia do użytkowników urządze mobilnych. Mi jednak nie udało się uzyskać satysfakcjonującego poziomu głośności z mojego iPhone 6P. O wiele lepiej poszło, kiedy podłączylem HE-400i do amplitunera Onkyo TX-NR5008. W moim domowym studio nagraniowym byłem w stanie uzyskać lepsze brzmienie z sekcji słuchawkowej, niż przez interfejs audio RME Fireface 800!
To ważne, by nie oceniać HE-400i przed dostarczeniem mu odpowiedniej prądowej diety. Poza tym, HiFiMAN zaleca 150 godzin wygrzewania słuchawek. Ja używałem ich przez kilka miesięcy przed napisaniem tego testu i muszę przyznać, że po upływie okresu wygrzewania, jakość brzmienia wzrosła.
Jesteście fanami Homeland? Jeśli tak, być może byliście tak samo, jak ja oczarowani piękną, wciągająca melodią jazzowego utworu zamykającego 4 sezon. Mój kolega Lou myślał, że to był Miles. Pomyłka: to Tomasz Stańko Quintet i "Terminal 7" z płyty Dark Eyes. Niuanse pianina i tłumionej gitary stanowią tło dla trąbki Stańki, który zajmuje centralne miejsce. Jednocześnie, świetnie nagrane bębny ani na moment nie oddają pola. Dźwięk blach był zawsze dla mnie testem typu "co odróżnia chłopca od mężczyzny" w kwestii głośników i słuchawek. HiFiMAN przeszedł go gładko, dzięki krystalicznej harmonii oraz namacalnego ciepła, jakie wydobył z talerzy.
Słuchawki na ogół ustępują pola głośnikom, jeśli chodzi o głębię i budowanie sceny (niemniej jednak, wielu ludzi ten poziom satysfakcjonuje). HE-400i konstruuje scenę stopniowo, przez co każdy instrument jest wyraźny i posiada własną przestrzeń. Wokale również są wyraźnie zarysowane. Moim zdaniem HE-400i grają ciepło (znów to słowo), lecz nierażąco, bez przesady w żadnym kierunku.
W porównaniu z moimi Staxami Gamma, HiFiMANy są mniej przydatne w studio nagraniowym, gdzie potrzebuję bardzo ostrego, detalicznego dźwięku. Przy codziennym odsłuchu muzyki jednak technologia planarna zapewnia naturalny poziom powietrza i muzykalności, który podczas dłuższych odsłuchów sprawi dużo radości. Niemęczący dźwięk HE-400i sprawi, że po raz kolejny zakochacie się w swojej muzyce."
Cena i specyfikacja HiFiMAN HE-400i w sklepie RMS.pl
Po więcej produktów z tej kategorii kliknij tutaj - Słuchawki