Trudno w to uwierzyć, ale dopiero dziś zamieszczamy pierwszą w tym roku kalendarzowym recenzję HiFiMAN HE-1000. Ostatnią mieli Państwo okazję przeczytać na początku grudnia '15. Najwyższy czas na powrót.
Recenzja ukazała się w trzecim tygodniu stycznia bieżącego roku w międzynarodowym portalu technologicznym TechPowerUp.com. Jej autor, piszący pod nickiem Frederik S, nie pierwszy raz spotyka się z hi-end'owymi słuchawkami, czego świadectwem są liczne porównania do innych audiofilskich modeli.
W pierwszej kolejności, jak dzieje się to najczęściej, opisane zostały względy wizualno-praktyczne. HE-1000, w porównaniu do poprzednich konstrukcji HiFiMAN'a, to coś nowego. Nowe wzornictwo HiFiMAN'a jest wspaniałe. To orgia skóry, drewna i aluminium. Wygląd słuchawek zdecydowanie odzwierciedla ich cenę, tak samo jak jakość wykonania oraz komfort użytkowania. (…) W HE-1000 trudno znaleźć widoczne plastikowe elementy, co ma duże znaczenie dla ogólnego wrażenia. HE-1000 wyglądają szykownie i oldschoolowo, z jednym małym wyjątkiem – są wypakowane najnowszą planarną technologią. Słuchawki zdobi miękki, skórzany pasek, który łagodzi siłę nacisku, zaś jego perforacja otwiera dostęp dla tak potrzebnego powietrza. W kwestii komfortu HE-1000 to poziom zbliżony do Sennheisera HD-800. Niska siła nacisku oraz duże gąbki nauszne praktycznie niestykające się z uszami.
O brzmieniu HE-1000 napisano wiele. Tutaj autor zwrócił uwagę na spektakularną średnicę, która szczególnie jest słyszalna podczas naprawdę technicznych nagrań gitary akustycznej. W niemal każdym teście pojawia się jednak podziw dla dwóch cech HE-1000.
Dwie kwestie HiFiMAN w tych słuchawkach zrobił fenomenalnie – budowę sceny oraz pozycjonowanie źródeł pozornych, w czym zbliża się do HD800. Dzięki szerokiej i relatywnie głębokiej scenie, otrzymujemy wrażenie realnej przestrzeni pomiędzy poszczególnymi instrumentami oraz znakomitej separacji głosów. Rzeczą, która rzeczywiście stawia HE-1000 ponad innymi słuchawkami planarnymi w ofercie HiFiMAN'a jest znakomita separacja, „działająca” nawet, gdy partie muzyczne są bardzo skomplikowane lub gdy nagranie zawiera wiele różnorodnych ścieżek głosów. To z pewnością zasługa świetnego przetwornika, ale i pozostałych komponentów słuchawek, które – w porównaniu z tańszymi modelami HiFiMAN'a – zostały znacząco rozbudowane. Rozdzielczość i ilość detali, w połączeniu z tej skali wyczuciem przestrzeni czynią z HE-1000 nieprawdopodobne, cudowne dziecko Sennheisera HD-800 i HE-560.
W wielu recenzjach pojawiały się oczywiste nawiązania do Sennheiserów HD-800, uznawanych do tej pory przez niektórych za jedne z najlepszych słuchawek świata. HE-1000, w większości tekstów uznawane było za słuchawki lepsze. W tym wypadku użyto mocniejszego sformułowania.
Jedną z rzeczy, które HiFiMAN dowiódł dzięki HE-1000, jest fakt, że ta firma potrafi wykonać słuchawki z absurdalnie wręcz precyzyjną i ogromną sceną dźwiękową. To jedno z najbardziej spójnych i naturalnie przestrzennych brzmień, jakie kiedykolwiek słyszałem. HE-1000 jest znacząco lepsze od HE-560 i HE-6 z odpowiednim wzmocnieniem, HE-1000 rozkłada na łopatki szacownego Sennheisera HD800. Dziś HE-1000 kosztuje więcej, niż każdy z tych modeli, ale już niedługo będzie na liście zakupów każdego, kto szuka słuchawek z najwyższej światowej półki. Pieniądze to nie wszystko.
Cena i specyfikacja HiFiMAN HE-1000 w sklep.rms.pl
Pełen tekst recenzji w portalu TechPowerUp.com
Po więcej produktów z tej kategorii kliknij tutaj - Słuchawki